Jest to wielokrotnie poruszany temat przez wiele osób – ,,czy warto czekać aż do ślubu?” – co ciekawe powstały nawet filmy takie jak czterdziestoletni prawiczek, bądź też podobne produkcje, które pokazują życie takiego człowieka. Ale czy warto czekać do ślubu z seksem??

Czy czekanie z seksem aż do ślubu to dobry pomysł?

Kot w worku

 Czekanie na seks aż do ślubu, można przyrównać do kupowania kota w worku, w końcu nigdy nie wiadomo, co wyskoczy, jak się go otworzy. Dzisiaj wiele par przed ślubem mieszka razem, a związek legalizują, kiedy decydują się na dziecko, albo pod naciskiem rodziców. Dochowanie cnoty do ślubu wydaje się być nierozsądnym pomysłem, a mimo to występują jednak wciąż osoby, które cenią sobie ten akt, nie chcą żyć ze świadomością, że zgrzeszyli wobec Boga lub chcą być wierni swoim poglądom. Dla nich noc poślubna jest tą pierwszą, jedyną i niepowtarzalną.

Kto jest tym przysłowiowym ,,prawiczkiem”

Najczęściej są to osoby które są głęboko religijne, i decydują się na wstrzemięźliwość seksualną do czasu, aż powiedzą sobie ,,tak” przed ołtarzem. Czasem są też inne powody, na przykład to, iż chcą swój pierwszy raz przeżyć w sposób naprawdę niepowtarzalny. Istnieje jednak przeświadczenie, że ponoszą pewne ryzyko – zanim obiecają sobie dozgonną miłość i wierność, nie są w stanie sprawdzić, czy będzie im dobrze razem, przez co po ślubie może dojść do tego, że po prostu zaczną się zdradzać. Całe szczęście że kościół ma nad ludźmi coraz mniejszą kontrolę, ponieważ najchętniej za jego ,,naukami” każdy ,,prawdziwy” katolik powinien zachować wstrzemięźliwość do czasu, kiedy się nie ożeni lub nie wyjdzie za mąż.

Powody medyczne?

Niekiedy zdarzają się takie przypadki, gdzie mężczyzna bądź kobieta ma niemalże stuprocentową płodność, przez co każde, nawet krótkie zbliżenie może zaowocować ciążą. Naturalnie dochodzi tutaj kwestia środków antykoncepcyjnych, ale powinniśmy zauważyć że nie są one w stu procentach skuteczne.